Na początek kilka spraw "nieprzepisowych". Niektórzy z Was już zauważyli, że w końcu ruszyłam z drugim, blogiem, do którego przybierałam się chyba z 2 lata. Ale podobno do odważnych świat należy ;) Zwiedzone nie tuczy jeszcze raczkuje, ale już niebawem uzupełnię trochę posty. Serdecznie zapraszam.
Po małej przerwie od polędwiczek wieprzowych pora na kolejną aromatyczną i soczystą. Chociaż tym razem stawiam na marynowanie! W przeciwieństwie więc do poprzednich propozycji, tę warto zamarynować wieczorem poprzedniego dnia i wstawić do lodówki.
Składniki (4 porcje)
-500 g wieprzowej polędwiczki
-1 łyżka miodu
-1 łyżka brązowego cukru
-1/3 szkl. sosu sojowego
-1/2 łyżeczki imbiru
-1 łyżeczka susoznego czosnku
-3 łyżki oleju ryżowego
Przygotowanie
Polędwiczkę umyć i oczyścić. Składniki marynaty wymieszać dokładnie. W woreczku do marynowania umieścić mięso. Pokryć marynatą i wstawić na noc do lodówki (a przynajmniej na kilka godzin).
Wyjąć zamarynowaną polęwiczkę. Umiescić w naczyniu żaroodpornym razem z marynatą. Piec około 20-25 minut w temperaturze 180 stopni, często poelwając powstającym sosem. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Wartość energetyczna (1 porcja bez dodatków)
Energia: 217 kcal
Tłuszcz: 7,8g
Białko: 30,7g
Węglowodany: 4,3g
Smacznego ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śledzie po kaszubsku
Nowy rok to chyba dobry czas na powrót do blogowania. Postanowiłam także zadbać o to by w przyszłości pojawiło się trochę więcej przepisów n...
-
Macie tak czasami, że w domu brakuje jajek i/lub mleka, a wam niemiłosiernie chce się czegoś słodkiego? U mnie ostatnio jest to na porządku ...
-
Sos soubise to francuski sos cebulowy na bazie sosu beszamelowego. Tradycyjnie najczęściej podawany jest do dań z baraniny, ale świetnie pas...
Danie bardzo smakowite :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kolejne fajne danie z polędwiczki :) powodzenia z drugim blogiem :)
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek kochana. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJA bardzo lubię polędwiczkę przygotowywać na grillu elektrycznym. Jest ona wtedy mniej tłusta i mam wrażenie, że bardziej soczysta. Oczywiście robię ją medium, żeby była wilgotna w środku nie przesuszona. Moje dzieci i mąż uwielbiają to danie na obiady niedzielne :)
OdpowiedzUsuńMięso palce lizać :)
OdpowiedzUsuń