Kiedy tylko Komarka opublikowała przepis na te cudeńka, zakochałam się od razu. Jednak nie miałam okazji by je upiec. Aż w końcu się udało. Powstał z nich piękny bukiet z gratulacjami dostania się na wymarzone studia ;-) Jaka szkoda, że zdjęcia nie oddają ich uroku, ale pieczone wieczorem rano poleciały już w formie bukietu... Niemniej jednak, naprawdę polecam.
Cytuję niezastąpioną Komarkę:
Składniki
-200 g zimnego masła,
-2,5 szklanki mąki (pół na pół pszennej i krupczatki),
-3/4 szklanki cukru pudru,
-3 żółtka,
-szczypta soli
Przygotowanie
Mąkę z solą posiekać z masłem. Dodać cukier puder oraz żółtka i jeszcze raz wszystko posiekać. Szybko zagnieść ciasto i uformować kulę (jeżeli nie będzie się sklejać, można dodać 1-2 łyżki zimnej wody). Ciasto zawinąć w folię i włożyć do lodówki na około pół godziny.
Schłodzone ciasto rozwałkować cienko (na około 3-4 mm). Wykrawać krążki jednakowej wielkości. Po cztery krążki układać tak, aby zachodziły na siebie, po czym zwinąć je w rulon (raczej luźny). Rulon przekroić w połowie na dwie części, uzyskując w ten sposób dwie różyczki (instrukcja obrazkowa tutaj ;)). Każdej różyczce rozchylić lekko płatki i ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku około 15 minut, aż różyczki zarumienią się na brzegach. Upieczone ciastka można posypać cukrem pudrem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śledzie po kaszubsku
Nowy rok to chyba dobry czas na powrót do blogowania. Postanowiłam także zadbać o to by w przyszłości pojawiło się trochę więcej przepisów n...
-
Macie tak czasami, że w domu brakuje jajek i/lub mleka, a wam niemiłosiernie chce się czegoś słodkiego? U mnie ostatnio jest to na porządku ...
-
Sos soubise to francuski sos cebulowy na bazie sosu beszamelowego. Tradycyjnie najczęściej podawany jest do dań z baraniny, ale świetnie pas...
Piękne i smakowite :)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne ciasteczka :) bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńmmm apetyczne
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam upiec takie różyczki, kiedyś na pewno (:
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły! :) Założę się, że nowoupieczony student był zachwycony takim bukietem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszły, też je piekłam, są pyszne :)
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo efektowne ciasteczka:) I świetne na letnie przyjęcia.
OdpowiedzUsuńKomarkowe różyczki u mnie też czekają w kolejce... są tak urocze że kiedyś z pewnością je wypróbuję...
OdpowiedzUsuńte różyczki są niesamowicie urocze, i ja mam zapisany przepis. wciąż czekam na jakąś wyjątkową okazję, aby je upiec.
OdpowiedzUsuńślicznie wyszły!
OdpowiedzUsuńo tak, Komarko! a żebyś wiedziała jak studentka była zaintrygowana, jak to się zwija takie cacka! ;)
OdpowiedzUsuńrobiłam takie z dżemem:) były nieziemsko pyszne:) wkrótce znów je popełnię:)) piękne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można sięgnąć po jedną...albo dwie...;)
OdpowiedzUsuń