Jeśli sądzicie, że z tahini można zrobić tylko hummus, to niestety jesteście w błędzie :-) Dzisiaj proponuję sezamowe ciasteczka. Kruche i niezwykle lekkie zasmakują zwłaszcza osobom lubiącym smak zbliżony do chałwy. Do przygotowania ich użyłam tahini naturalnego firmy Primavika wyprodukowanego z naturalnych składników wolnych od GMO oraz bez użycia konserwantów i sztucznych barwników.
Składniki
-1 1/2 szkl. mąki
-łyżeczka proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki soli
-150 g masła
-3/4 szkl. brązowego cukru
-185 g tahini
-cukier wanilinowy (lub łyżeczka ekstraktu waniliowego)
-2/3 szkl. sezamu
Przygotowanie
Masło utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać tahini, dokładnie wymieszać. Dodać przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cukier wanilinowy, sól. Całość wymieszać i zagnieść. Odstawić do lodówki na około godzinę. Po tym czasie formować kuleczki, spłaszczać w dłoniach po czym obtoczyć w sezamie. Piec na wyłożonej papierem do pieczenia blasze przez ok. 25 minut w 175 st.
Smacznego! :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śledzie po kaszubsku
Nowy rok to chyba dobry czas na powrót do blogowania. Postanowiłam także zadbać o to by w przyszłości pojawiło się trochę więcej przepisów n...
-
Macie tak czasami, że w domu brakuje jajek i/lub mleka, a wam niemiłosiernie chce się czegoś słodkiego? U mnie ostatnio jest to na porządku ...
-
Sos soubise to francuski sos cebulowy na bazie sosu beszamelowego. Tradycyjnie najczęściej podawany jest do dań z baraniny, ale świetnie pas...
To ja porywam jedno. Albo i dwa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Malwinna
Nigdy nie jadłam ciasteczek z tahini, ani samego tahini nie próbowałam. Ciekawa ich jestem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
jakie piękne.. :)
OdpowiedzUsuńoryginalnie:)
OdpowiedzUsuńMMM... ale smaku sobie narobiłam. Jestem ciekawa jak to smakuje, tylko skąd wziąć to tahini? Pewnie w zwykłym markecie nie będzie.
OdpowiedzUsuńNa tak zdrowe ciasteczka z chęcią się skuszę, wygladają bardzo pysznie :)
OdpowiedzUsuńale mają fajne kształty :)
OdpowiedzUsuńOj to na pewno by mi smakowało. Szczególnie w tym momencie - popijam kawę i nie mam nic słodkiego w zasięgu ręki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Po raz trzeci nie chce mi przyjąć komentarza, bo źle rozszyfrowałam tajemniczy kod... Może warto zastanowić się na innym sposobem zabezpieczenia, nowa CAPTHA?
Haniu, to ja mam moderowane komentarze? Wyłączyłam to na początku, jak założyłam bloga, bo były z tym problemy. Nawet nie wiedziałam, że wróciło...
Usuń