Składniki
-150 g masła lub margaryny
-200 g cukru
-4 jajka
-2 banany
-łyżka soku z cytryny
-300 g mąki
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
*polecam również dodanie posiekanych orzechów albo posiekanej czekolady, będą wówczas bardziej wyraziste
Przygotowanie
Piekarnik podgrzać do temperatury 200st. Tłuszcz utrzeć z cukrem na lekką i puszystą masę. Dodawać kolejno jajka, cały czas mieszając.
Banany obrać i rozgnieść widelcem, po czym polać sokiem z cytryny.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i dodać ją, wraz z bananami, do jajek ubitych z cukrem i masłem. Foremki na muffinki wypełnić do 3/4 wysokości.
Piec ok 20 minut.
Smacznego :)
Kto by się nie skusił? Hmmm... Nie znam takiej osoby. Wiem za to, że ja skusiłabym się na pewno bez wahania. :)
OdpowiedzUsuńRównież nie mogłabym się oprzeć:)
OdpowiedzUsuńmuszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńJakie zgrabne te muffiny :)
OdpowiedzUsuńa u mnie cytrynowe, to moze mala wymiana?:)
OdpowiedzUsuńcytrynowe? aaa! chętnie! :)
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam muffiny, z tych samych powodów, co ty. Bo szybko, bo mozna kombinowac ze skladnikami, bo jest pycha!
OdpowiedzUsuńPycha! U mnie też dzisiaj muffiny :)
OdpowiedzUsuńmuffinkowo ostatnio na blogach.
OdpowiedzUsuńA bananowe to ja lubię, oj lubię.
Pozdrawiam
Czy to Twoja kuchnia na nagłówku bloga?:)Śliczna!
OdpowiedzUsuńniestety nie... :( chociaż marzy mi się taka... jeżeli kiedyś dane mi będzie mieć własne mieszkanie, bedzie właśnie podobna, groszkowa z ciemnym brązem, takie moje małe wymarzone królestwo... :)
OdpowiedzUsuń